Teraz siedzę na zimnym, metalowym stole w dość sporym pomieszczeniu pełnym kosmetyków oraz różnych dziwnych rzeczy, i czekam na ekipę, która mnie umyje, wydepiluje i upiększy przed spotkaniem z Jewel. Pewnie nie chce mnie widzieć dopóki czegoś ze mną nie zrobią. Typowa stylistka.
Nagle drzwi pokoju się otwierają, a do środka wchodzą trzy kobiety. Tak mi się przynajmniej wydaje.
- Witaj Allison! - piszczy niedorzecznym głosikiem jedna z kobiet. Jest nie blada, a biała. Ma na sobie równie białą sukienkę upiętą z tyłu w coś w rodzaju ptasiego ogona. Włosy ma bladoróżowe i upięte w wielką kokardę. Jej usta i proste szpilki są w tym samym kolorze. - Jestem Lippy, a to moja siostra - dodaje i wskazuje na równie białą dziewczynę w wysokich, czarnych koturnach, czarnej sukience w dziwnym kształcie, sięgającej do połowy ud, okrągłych okularach przeciwsłonecznych i koku z czarnych włosów.
- Jestem Astor - syczy przerażającym głosem.
- Ja jestem Kimmy - mówi trzecia. Ma głos podobny do tej pierwszej. Ma różową skórę i fioletowe włosy do ramion poskręcane w loczki i zaplecione w warkocze. Ubrana jest w fioletowy żakiet który dziwnie odstaje przy biodrach, srebrne spodnie, które tak samo odstają przy kolanach i fioletowe kozaczki. - Będziemy twoją ekipą przygotowawczą cieszysz się?
- Tak bardzo - mówię i uśmiecham się słodko.
Po chwili każą mi zdjąć szlafrok, ubierają fartuchy i napadają na mnie jak sępy.
- Jakie paskudne paznokcie!
- Ale zarosłaś!
- Dobrze, że jesteś szczupła!
- Przynajmniej ma odpowiednie kształty!
Krytykują mnie i przekrzykują się nawzajem przez jakieś dziesięć minut. Już zdążyłam zapomnieć, że jestem goła. Kiedy wreszcie kończą Astor wciska guzik, a na mnie leci woda. Co chwilę któraś z nich podbiega i myje mi twarz, ręce, włosy i całą resztę. Kiedy się odsuwają zalewa mnie kolejny strumień wody. Potem Kimmy wciska jakiś inny guzik. Oddziela mnie od nich szyba. Nagle z góry leci na mnie powietrze wypełnione sztucznym zapachem morza. Zaczyna mi się kręcić w głowie i upadam. Przejęte kobiety wyłączają powietrze, a szyba znika. Kiedy się kłócą, której to wina dochodzę do siebie.
Kolejną godzinę spędzamy na depilacji ciepłym woskiem. Na szczęście po jakimś czasie kompletnie tracę czucie i mogą wyrywać ze mnie tyle włosów ile im się podoba. Kiedy jestem już zupełnie gładka (i pozbawiona połowy skóry), spryskują mnie dziwnym sprayem od którego piecze mnie skóra.
- Co to jest? - pytam
- Od tego twoja skóra będzie mniej czerwona i jaśniejsza o trzy odcienie - wyjaśnia Lippy
Kiedy kończą z moją skórą dowiaduję się, która jest od czego.
Kimmy robi wszystko, żeby moje włosy były lekkie i falowane, Lippy zajmuje się makijażem, a Astor robi mi paznokcie, które najbardziej mnie fascynują. Astor ma talent. Niestety zawsze kiedy chcę spojrzeć na piękne wzory z moich tipsów syczy:
- Nie ruszaj się!
Cierpliwie czekam aż skończą. W końcu Kimmy każe mi spojrzeć w lustro. Zatyka mnie. Postać, którą widzę jest jakąś magiczną syreną ze starych opowieści. Mam piękne falowane włosy, mocny, ale dziewczęcy makijaż, złote wzory na rękach i paznokcie... Ach! Prawdziwe dzieło sztuki. Są białe i mam na nich turkusowo-złote wzory.
- I jak? - Pyta Kimmy
- Niesamowicie. Dziękuję.
Piszczą z radości z wyjątkiem Astor i wybiegają z pokoju.
Po tych pustych i dziwacznych istotkach zaczynam coraz bardziej bać się Jewel. W tej samej chwili drzwi od pomieszczenia się otwierają, a do środka wchodzi moja stylistka.
***
Cóż, powiem szczerze rozdział może nie za ciekawy, ale strasznie chciałam opisać te dziewczyny z ekipy :D Mam takie małe pytanko: Ktoś to w ogóle czyta? xD Dajcie o sobie znać :3
- Allison :*
- Allison :*
Super rozdział : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://www.clato-and-clove.blogspot.com/ . ; D
Pozdrawiam i życzę weny ,
Clove .
Dziękuję bardzo :D Wena zawsze się przyda!
UsuńIdę sobie do Ciebie poczytać :3
Bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na niego zajrzałam :)
Podoba mi się Twój styl pisania.
Główna bohaterka jest bardzo sympatyczna, szkoda, że w siebie nie wierzy.
Liam też wydaje się być fajny, pomimo tej całej pewności siebie ;P
Czekam niecierpliwie na paradę i pozdrawiam oraz zapraszam do siebie ;)
Weny!
Krótki rozdział, ale bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam, też do mnie na nowy rozdział.
http://67igrzyskaoczamijulites.blogspot.com
Pozdrawiam.
Julites.